środa, 7 sierpnia 2013

Opowiadanie o kuzynach (9)

Helloł. Oto nowy rozdział Opowiadania o kuzynach. Jest krótki, ale dokładnie taki jak miał być. Tekst został zbetowany przez Łoliego.  Dzięki Kochana :* no a teraz zapraszam do czytania i komentowania ^_^


Piotrek- narracja
Kiedy wracaliśmy do domu nikogo nie było. Razem z wujkiem postanowiliśmy obejrzeć jakiś mecz. Po pewnym czasie przyszła ciocia z Damianem. Jak się okazało, byli na zakupach. Cała ta rozmowa z wujkiem wydawała się nierealna. Zastanawiałem się czy któreś z wujostwa rozmawiało również z Damianem na ten temat. Zachowywał się dość normalnie, więc nie mogłem po nim tego wywnioskować. Nie wiedziałem czy cała ta sytuacja miała jakikolwiek sens. Kiedy rozpakowaliśmy zakupy, ciocia z wujkiem zawołali nas do salonu. Oznajmili nam, że wieczorem jadą do znajomych i będą tam nocować. Wychodząc zostawili dla nas pieniądze na pizze i z dziwnymi uśmiechami wyszli z domu.
Okeej, przez godzinę siedzieliśmy przed telewizorem, oglądaliśmy jakiś podrzędny horror i jedliśmy pizze. Podczas tego czasu wymieniliśmy tylko kilka zdań na temat jedzenia i filmu. Zacząłem się zastanawiać nad moją znajomością z Pawłem. Wydawał się na prawdę fajny. Dodatkowo, oprócz tego, że świetnie się dogadywaliśmy, to zauważyłem, że chyba mu się podobam. W sumie on też taki zły nie jest. Może warto by się z nim umówić jeszcze raz...

Damian- narracja
Siedzieliśmy. Oglądaliśmy, jakiś głupi film. Tak męczącej ciszy to jeszcze nigdy nie przeżyłem. Spoglądałem co chwilę na Piotrka, wyglądał na zamyślonego. Chciałem z nim pogadać, ale nie wiedziałem jak zacząć rozmowę. Po tym wszystkim co mama mi powiedziała, na prawdę rozjaśniło mi się trochę w głowie. Chciałem powiedzieć co czuję, jednak obawiałem się, że on może to inaczej odebrać i myśleć, że chcę znaleźć pocieszenie po rozstaniu z Karoliną.
Po trzech godzinach miałem już dość milczenia. Jako, że nie miałem zielonego pojęcia jak zacząć rozmowę... Pocałowałem go! (LOL..geniusz - dop. aut.)Na początku zaskoczony nie oddał pocałunku, jednak po chwili rozchylił delikatnie wargi. Pogłębiłem pocałunek, badając językiem i trącając język Piotrka. Robiło się coraz bardziej namiętnie i nigdy nie spodziewałbym się tego, co się stało…On... on mnie, ugryzł w język. -Co, co ty robisz?!- Zaskoczony tym wszystkim zerwał się z sofy. Na jego twarzy można było dostrzec gniew.-Chciałem z tobą porozmawiać...- zawstydzony własnym zachowaniem spuściłem wzrok, a moje kolana stały się dla mnie bardzo interesujące.- Ja tez, ale nie musiałeś mnie tak nagle całować bez ostrzeżenia!- Gniew w jego oczach przybrał na sile.- ... Przepraszam. - nie wiedziałem co więcej powiedzieć, nie spodziewałem się, że tak się zdenerwujesz.-...- Patrzył na mnie z pogardą i nic nie mówił.-Dobra – odetchnąłem - to ja zacznę, ale mi nie przerywaj.- Nie wiem skąd wziął się we mnie taki nagły przypływ odwagi.- NO...Bo ja chciałem ci powiedzieć, że...- AHA! i odwaga tu się kończy. Przecież nie wyznam mu miłości, to go jeszcze bardziej zdenerwuje.-...- Cisza, on dalej milczy. Mina Piotrka już nie wyrażała, żadnych uczuć. Jego oczy przypominały wtedy dwa ciemne wiry, od których nie byłem w stanie się uwolnić. Nie mogłem się odezwać. Trwaliśmy chwilę w milczeniu, po czym on się odwrócił i poszedł po schodach na górę.-Ja cię kocham...- Szepnąłem, ale wiedziałem, że mnie nie usłyszał.

1 komentarz:

  1. Oj. Szkoda że Piotrek tego nie usłyszał.*-*
    Oby im się powiodło.
    Pisz dalej. :3

    OdpowiedzUsuń