poniedziałek, 19 sierpnia 2013

"Przyjaciele na zawsze" roz.1

Witam wszystkich! Opowiadanie o kuzynach pojawi się jeszcze dziś, lub jutro ( zależy od Łoliego). Dodaję dzisiaj pierwszy rozdział nowego opowiadania. Nie planuję aby było długie, więc się nie zdziwcie jeżeli skończy się na czterech- pięciu rozdziałach. No a teraz zapraszam do czytania Nowego opowiadania pod tytułem "Przyjaciele na zawsze"
A! I jeszcze jedno!!! Proooszęęę o komentarze, bo z tym to jest naprawdę słabo, a chce wiedzieć co sądzicie.
Miłego czytania!! ;D




I wtedy Oli, ten nieśmiały, cichy Oli powiedział do Kamila:
- Kochaj się ze mną, proszę.
Kamil będąc w szoku popatrzył na małego jak na debila. Przecież obaj mieli dziewczyny, byli facetami. Młodszy chłopak, będąc pod wpływem alkoholu nie panował nad sobą. Zaczął się kosząco ocierać o swojego przyjaciela, a ten widząc jak słodko i pociągająco wygląda Młody nie mógł się powstrzymać. Oli czując to, rzucił się Kamilowi na szyję i przyciągnął do pocałunku. Kolega z zapałem oddał pocałunek, delikatnie napierając  swoim językiem na usta partnera.
Podczas namiętnego pocałunku sprawne ręce Oliwera skończyły rozpinać koszulę Kamila i właśnie zmierzały w kierunku spodni. Ich pocałunek stawał się coraz bardziej zachłanny i brutalny. Obaj nie zdawali sobie sprawy , że zza okna obserwowani są przez innego członka drużyny koszykarskiej , Konrada. Nie mógł on dłużej patrzeć na to co wyprawia jego najlepszy przyjaciel, a zarazem ukochany. Postanowił wejść do klasy i przerwać tę małą "zabawę". Zapukał do drzwi od klasy w której znajdowali się chłopcy, po czym dał im kilka chwil na ogarnięcie się i wkroczył do pomieszczenia.
-Yyym... Kamil, Justyna cię szuka po całej szkole, mówiła coś o tym, że umówiliście się  pod sklepikiem jakieś 40 minut temu...
-O matko Zapomniałem, Już lecę! Na razie Mały. - Kamil wybiegł szybko z klasy, jak gdyby sytuacji z przed chwili  nie było. Tak więc, w pustej sali lekcyjnej pozostał Kamil i Oli.
-Oli, może cię odprowadzę do domu, co ty na to?- Konrad widząc z bliska stan przyjaciela nie czekając na odpowiedź wziął go na ręce i opuścił szkołę tylnym wejściem. W połowie drogi do domu Młody zasnął, przez co Konrad mógł się dokładniej przyjrzeć postaci chłopaka.
Oliwier miał niezwykle dziewczęcą urodę. Przez dłuższe kasztanowe włosy często był brany za dziewczynę, co go bardzo denerwowało. Na idealnej twarzy w tym momencie gościł spokój, jednak Konrad wiedział, że pod zamkniętymi powiekami kryją się niezwykle błękitne oczy. Oli nie był ani wysoki, ani specjalnie ciężki. Wiele osób zastanawiało się jakim cudem dostał się do drużyny siatkarskiej, z jego 165 centymetrami wzrostu. Jednak każdy kto obejrzał chociaż raz jego grę na boisku, dostrzegał w nim wielki talent do tego sportu.
Konrad, wiedząc , że cioci i wujka nie ma w domu (tak mówił na rodziców Oliwera, ze względu na przyjaźń od "pieluch", nie są spokrewnieni. dop.aut.), odszukał w kieszeni bluzy przyjaciela klucze i wszedł do mieszkania. Postanowił zanieść go do pokoju. Kiedy kładł Oliego na łóżku, ten pociągnął go, przy czym Konrad stracił równowagę i runął prosto na przyjaciela. Mały wtulił się w niego jak w maskotkę i nie chciał puścić. Ostatecznie obaj zasnęli wtuleni w siebie.
Kiedy rano Oliwer się obudził, nie otworzył oczu.  Jednak pomimo ogromnego bólu głowy ( no tak to jest, jak się chleje bez opamiętania, dop.aut.) wyczuł pod sobą ciepłe wysportowane ciało. Zdziwiony otworzył oczy. Ku jego zaskoczeniu leżał na śpiącym Konradzie. Wiedział, że oboje, są ubrani, jednak jego wyobraźnia zaczęła  podsuwać coraz to nowsze, ciekawsze obrazy. Pomimo tych siedemnastu lat, już od dawna wiedział, ze jest gejem. Nigdy nie podobała mu się żadna dziewczyna, jednak nikomu nie powiedział prawdy o sobie, oprócz swojej cioci, która mieszkała w Kanadzie oraz Łucji, swojej przyjaciółce z Dublina. Przed znajomymi udawał, że ma dziewczynę, którą rzekomo była Łucja. Było to w miarę bezpieczne wyjście, bo Łucja nie miała nic przeciw.
"Oliwer i Konrad, dwaj kumple, przyjaciele, a może coś więcej?" Te rozmyślenia przerwał Oliemu, przebudzający się Konrad.

3 komentarze:

  1. Łiia >.<
    czekam na więcej ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie, ciekawie się zapowiada. Zastanawiam się jak szybko sobie to uswiadomia, pewnie minie troszke czasu, a Oliwer wybrał całkiem beezpieczne rozwiązanie, ale patrząc na to z innej strony, nie powinien brać go nawet pod uwagę, nie sądzę żeby przyniosło mu coś dobrego takie udawanie, pewnie wyjdą z tego jakieś komplikacje, a to nie było by miłe. *-*
    Lubie Twój styl pisania, czekam na więcej! :3
    A i kuzynów też nie mogę się doczekać.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz *.* O kuzynach będzie już niedługo. Tekst na razie jest u bety. Mam nadzieję, że wstawię go jak najszybciej ;)

      Usuń