Siemka! Druga część Opowiadania o kuzynach. Zapraszam do czytania :D
Damian-narracja
Nie dość, że pierwszy się przywitałem, to ten cały
Piotr nic, tylko gapi się jak wół na malowane wrota. To będzie ciężki miesiąc.
-Yyy… no cześć. Tak jestem Piotr, miło mi. – Dobra
teraz muszę zwinąć się jak najszybciej do pokoju, nie mam ochoty z nimi tu
siedzieć.
-Damianku, skoro już jesteś to pokaż Piotrusiowi
pokój, dobrze?- Ona to wie kiedy coś powiedzieć. Totalnie nie mam na to ochoty.
-No dobra, chodź. – Wstałem od stołu i nie oglądając
się za siebie wybiegłem po schodach. Gdy byłem już na szczycie odwróciłem się.
Nie spodziewałem się, że on będzie tuż za mną. A wtedy…
Piotr
Nie no, nie wierzę, że to się stało. Kiedy Damian
zaczął wybiegać po schodach to pomyślałem, że nie będę wlekł się za nim, więc
też pobiegłem, Byliśmy już prawie na szczycie, kiedy on nagle się zatrzymał i
obrócił. Spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi zielonymi oczyma. A wtedy
straciłem równowagę i wylądowałem na nim. Nasze twarze znalazły się
niebezpiecznie blisko siebie. Zanim się zastanowiłem, pocałowałem go. Niby przypadkiem, bo nie mogłem się
powstrzymać, jak zobaczyłem te soczyste usta i lekki chłopięcy rumieniec
na jego twarzy, To był jeden z momentów w życiu kiedy czas magicznie się
zatrzymuje.
-Ej, co ty do cholery robisz?!- Damian, już cały
czerwony na twarzy (co sprawiło, że wyglądał jeszcze bardziej słodko), nie wiem
czy to dlatego, że go pocałowałem, czy dlatego, że nieźle się wkurzył, ale
pewnie to drugie. Szybko mnie z siebie zrzucił.
-Tam jest mój pokój. Idź tam, ja zaraz przyjdę!-
Damian prawie wykrzyczał to zdanie. No to pięknie, musiał się zdenerwować.
Damian-narracja
-Dobra.- Odpowiedział Piotrek, jak gdyby nigdy nic.
Dlaczego tak zareagowałem? Dobra teraz najważniejsze, muszę iść do łazienki,
żeby ON niczego nie zauważył. Cholera, ale wstyd. Dlaczego ja się czymś takim
podnieciłem. Przecież nie jestem, żadnym pieprzonym gejem (jeszcze xD
dop.aut.). Dobra, bez paniki, przecież to był tylko wypadek, przecież nie
pocałował by mnie specjalnie. W sumie to przyjemne nawet było. Te jego miękkie
usta… Zaraz! Stop! O czym ja w ogóle myślę?! Przecież ja wolę dziewczyny.
(10 min później…)
Mam nadzieję, że nic nie słyszał. Dawno nie musiałem
sam tego robić. Yhhh.. ale upokorzenie.
-No, to jest …. Mój po-pokój?!- WoW, musiał być nie źle zmęczony, skoro tak szybko
zasnął i to jeszcze w cudzym łóżku.
-Michał, prosz… ni-niee.. – Co ten głupek przez sen
mamrocze?
Podszedłem do niego, żeby go obudzić i prawie oczy mi
wypadły, gdy jęknął „Michał, Kocham Cię”. On jest gejem?! No myślałam, że ten
pocałunek to przypadek. Nie żebym był homofobem czy coś, ale tego już za wiele.
Nie będę spał z nim w jednym pokoju!
-Chłopcy, chodźcie na dół! Obiad!- Krzyknęła mama. Nie
będę go budził, niech śpi. Przynajmniej z mamą pogadam, tylko jak ja jej to
powiem? Nie wyskoczę przecież z tekstem „Nie będę mieszkał w jednym pokoju z
pedałem”. To odpada. Hmmm… to tylko miesiąc, jakoś przeżyję.
-Gdzie Piotr?- Zapytała mama, gdy tylko się tylko pojawiłem w kuchni.
-Śpi, musiał być nieźle padnięty po podróży. Wyszedłem
dosłownie na 10 min, a jak wróciłem to spał jak zabity, nie chciałem go budzić.
-I co o nim sądzisz? Jest niesamowity. Tyle ostatnio
przeszedł. Pewnie trudno mu było tak nagle się przenieść, zostawić dziewczynę,
znajomych..- W tym momencie się zakrztusiłem. ON ma dziewczynę?! Przecież on
jest gejem.
-Damian. Stało się coś?- Z szoku wyrwał mnie głos
mamy.
-Yy.. nie tylko, się zakrztusiłem.- Niezłe ziółko z
tego Piotra.
Piotr-narracja
Gdzie ja jestem? A no tak, musiałem zasnąć. Dawno nie
byłem tak zmęczony. Jak ja mam z nim mieszkać w jednym pokoju?! No to wpadłem
po uszy. Nie sądziłem, że kiedykolwiek zakocham się od pierwszego wejrzenia.
Przecież Michał nie dawno odszedł. Kochałem go, kocham dalej, nie powinienem
tak szybko znaleźć kogoś innego. Ale on jest nieziemski. Te usta, wysportowane
ciało i to oczy. A ten słodki rumieniec, o rany. Ale i tak nie mam u niego
szans, z jego zachowania wnioskuję, że jest stuprocentowo hetero, pewnie nawet
ma dziewczynę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz